Codzienny trencz
Zapewne nie raz słyszałyście o tym, że trencz to obowiązkowa część dobrze skomponowanej garderoby. Osobiście również podzielam to zdanie. I choć na blogu trencz pokazuję rzadko, to na co dzień od wielu lat noszę i doceniam jego funkcjonalność i ponadczasowość.
Trencz jest na tyle uniwersalnym okryciem wierzchnim, że praktycznie do czegokolwiek byśmy go nie założyły, będzie wyglądać dobrze (oczywiście przy zachowaniu odpowiednich proporcji). Czy to do jeansów, małej czarnej, spódnicy (np. w kratę czy pepitkę), czy do eleganckiej garsonki lub garnituru, do t-shirta i do eleganckiej koszuli. Trencz nadaje się do szpilek, balerin, mokasynów, sztybletów, do sportowego obuwia czy kaloszy.
Na co zwrócić uwagę przy wyborze trencza
Tak naprawdę wystarczy nam jeden model, pod warunkiem, że będzie dobrze dopasowany do naszej sylwetki. Wówczas posłuży nam na lata. Warto wybrać taki, który odpowiada nam w 100% każdym detalem, a jest ich wiele. No właśnie, tu warto wspomnieć o rodowodzie trencza (trenchcoat) sięgającym I Wojny Światowej, gdzie służył żołnierzom chroniąc ich przed wiatrem i deszczem. Produkowała go dobrze dziś wszystkim znana firma Burberry używając do tego celu gabardyny czyli lekkiej, niegrubej ale mocno utkanej tkaniny wełnianej o ukośnym splocie. Dziś szyje się trencze z bawełny (te są najbardziej pożądane) lub bawełny z domieszkami, ale znajdziecie też 100% poliestrowe oraz mniej klasyczne (a la) zamszowe.
Jako płaszcz z wojskową przeszłością, klasyczny trencz powinien być dwurzędowy, posiadać kieszenie wszywane najczęściej pod skosem (z patkami lub bez), pagony, karczek, pasek z klamrą, paski ściągające przy końcach rękawów i kołnierz ze stójką. Dziś często rezygnuje się z niektórych tych elementów i w kobiecej wersji "light" widzimy trencze jednorzędowe, w których charakterystycznych detali jest dużo mniej.
Najbardziej uniwersalne będą trencze o długości przed kolano, nadają stylizacjom odpowiedniej lekkości i proporcji. Ważną sprawą jest kolor. Jeśli cenimy klasykę to powinnyśmy wybrać beżowy, niezbyt jasny, ale też nie za ciemny. Z innych kolorów polecam ciemnogranatowy, czarny, w monochromatyczną kratę lub pepitkę, bo one również dają dużą gwarancję uniwersalności. Zwróćcie uwagę na guziki, ich liczbę i kolor. Kolorystyka guzików może być dopasowana do kolorystyki płaszcza i nie rzucać się w oczy, bądź też może być kontrastowa, wówczas stworzy dodatkowe podziały. Oprócz kultowego trencza Burberry z kraciastą podszewką można spotkać trencze wykończone kontrastową lamówką, która również jest ciekawym detalem. Warto również sprawdzić czy trencz ma podszewkę, czy materiał jest gładki czy szorstki.
Trencz pasuje praktycznie do każdego typu sylwetki, za wyjątkiem sylwetki typu jabłko, oraz z bardzo dużym biustem, wówczas trencz uwypukli mankamenty sylwetki nadając jej masywności.
Trencz pasuje praktycznie do każdego typu sylwetki, za wyjątkiem sylwetki typu jabłko, oraz z bardzo dużym biustem, wówczas trencz uwypukli mankamenty sylwetki nadając jej masywności.
Moja dzisiejsza propozycja to ponadczasowa, minimalistyczna klasyka na co dzień. Użyłam trencza mniej klasycznego, który sprawdza się w moim przypadku już od prawie dwudziestu lat. Jest lekki i w razie potrzeby poskładany zmieści się nawet w torebce. Do tego czarna koszula, skórzane baleriny w stylu Chanel oraz spodnie Reserved na kant w kratkę. Tego typu zestawy szczerze Wam polecam, są bardzo plastyczne i w zależności od potrzeb można je z łatwością modyfikować. Trencz doda stylizacjom klasy, szyku i francuskiej nonszalancji (french chic).
inne stylizacje z trenczem
zobacz moje stylizacje z trenczem >>
8 komentarze
Bardzo ładny płaszcz
OdpowiedzUsuńJesień niestety już do nas przyszła, więc to idealny czas na trencz. Ja uwielbiam trencze, szczególnie kremowe!
OdpowiedzUsuńJeśli pogoda będzie sprzyjająca to trencze z pewnością mogą urozmaicić nasze jesienne stylizacje:)
UsuńPani Magdaleno, widzę, że z wdziękiem łączy Pani kolor beżowy z szarością (chyba, że zdjęcia przekłamują kolorystykę trencza i czółenek). Zawsze wydawało mi się, że takie połączenie kolorów ciepłego i zimnego jest niewłaściwe i konsekwentnie go unikałam. Tymczasem widzę, że pięknie się sprawdza! Dziękuję za inspirację. Spróbuję wreszcie się przełamać i sama zastosować podobny zabieg. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńNie, zdjęcia nie przekłamują kolorów, zawsze staram się aby to odwzorowanie było jak najlepsze i skoro u Pani też to widać, to się cieszę. Łączenie kolorów zimnych z ciepłymi już od dawna jest modzie, i choć osobiście nie wszystkie trendy polecam na co dzień, to ten jak najbardziej tak, więc bez obaw, warto się przełamać:)
UsuńWszystkie propozycje są piękne i jak tu coś wybrać dla siebie jak kobieta z natury nie należy do zdecydowanych? :D
OdpowiedzUsuńTrencz w mojej szafie to must have. W tym roku skusiłem się na wzór - krata u mnie na jesień króluje :)
OdpowiedzUsuńOh very great style
OdpowiedzUsuńCute coat
xx