Dzisiejszy wpis jest nietypowy - bliski mojemu sercu, choć nie dotyczy mody bezpośrednio. Będzie o perfumach. Bo odpowiednio dobrane perfumy stanowią uzupełnienie naszego stroju i osobowości. I podobnie jak przy tworzeniu stylizacji, tak samo przy wyborze zapachu, liczy się kompozycja, proporcje, dopasowanie do naszych potrzeb, ale też okoliczności czy pora dnia. Tutaj również zmieniają się trendy, oczekiwania, a nowe, oryginalne połączenia zapachów konkurują z ponadczasowymi klasykami. Zupełnie jak w modzie.
Przyszła pora na mocne, żywe barwy. Wybrałam ostatnio bardzo widoczny w sklepach pomarańczowy. To intensywny kolor, który dodaje energii, a jednocześnie jest wymagający i nie zawsze wiemy z czym go łączyć, aby nie otrzeć się o kicz. Najbezpieczniejsze będzie wykorzystanie go w jednym elemencie zestawu (ewentualnie w dodatku), by nie stanowił zbyt dużej i mocnej plamy barwnej. Proponuję połączenie go ze wzorami zwierzęcymi, które być może posiadacie w swojej szafie. Może to być panterka, żyrafa, zebra lub dowolny, modny obecnie miks zwierzęcy. Zestawienie całości z czernią (trencz, pasek, torebka, czółenka) nadaje elegancji i subtelności.
Zrobiło się cieplej i bardzo słonecznie, pojawiła się nowa energia do działania, patrzymy na świat bardziej optymistycznie. Wkrótce zrzucimy ciepłe kurtki i płaszcze. Z wyprzedzeniem proponuję co można nosić. A tym razem powrót do moich korzeni, do zestawów, które nosiłam przed laty i noszę też dzisiaj, bo nie wychodzą z mody.
Do napisania tego poradnika skłoniły mnie wyniki ankiety, w której spory odsetek Czytelniczek skarżył się na problemy związane z niskim wzrostem i doborem odpowiednich fasonów. Sama należę do grupy "pośredniej", mam 164 cm i już przy takim wzroście staram stosować się do odpowiednich prawideł związanych z proporcjami sylwetki. Na szczęście jest wiele optycznych trików, dzięki którym można dodać kilka upragnionych centymetrów.