Trencz to jedno z tych okryć wierzchnich, które kojarzy się z jesienią. Pasuje do wielu codziennych stylizacji pod warunkiem, że mamy do czynienia z umiarkowanie ciepłą jesienią. A ponieważ prognozy nie zapowiadają mocnego ochłodzenia, więc trencze na pewno się Wam przydadzą.
Dzisiejszy zestaw to połączenie dwóch wzorów w kratę. Takie zestawienia rządzą się swoimi prawami, a pożądany efekt można uzyskać łącząc kratę o różnych rozmiarach, ale w podobnej tonacji kolorystycznej. Aby uzyskać większą czytelność lepiej oddzielić oba wzory jednolitym kolorystycznie elementem, w tym przypadku jest to pasek. Podobna zasada obowiązuje przy łączeniu ze sobą dwóch lub większej liczby różnych wzorów - stosujemy różne rozmiary wzorów - od najmniejszych (stanowiących tło) do największych. Całość można dopełnić kolorem kontrastowym. Ja ograniczyłam się do biało-czarnej kolorystyki i klasycznej kratki vichy (alternatywą może być pepitka).
Urlop to przede wszystkim czas wypoczynku - najważniejsze są wygoda, relaks i miłe towarzystwo. Odpoczywajmy, zwiedzajmy, obserwujmy naturę i ludzi, delektujmy się szumem fal lub lasu, spokojem wsi lub tętniącym życiem ciekawych miast. Kto co woli. Inspirujmy się kulturą, sztuką, muzyką, lokalnym jedzeniem czy rękodziełem. Podróże kształcą - wracamy zawsze bogatsi nie tylko o wspomnienia, ale też o nowe doświadczenia i pomysły, również te dotyczące własnego stylu :).
Choć dzisiejszy zestaw jest zdecydowanie lekki, miły i przyjemny w odbiorze, to w temacie wpisu poruszę trochę inną kwestię.
Przewiewna i nie gniecie się - to główne zalety tej sukienki i w ogóle sukienek, które najbardziej lubię nosić latem. Ta nadaje się na letnią imprezę, wyjście na kolację czy do klubu. Prosta, wręcz minimalistyczna stylizacja, ale przecież takie również są wskazane.
Mój zestaw to komplet składający się z dzianinowej sukienki i długiego kardiganu. Miękki, wygodny i niekrępujący ruchów. Sprawdzi się w chłodniejsze poranki i cieplejsze popołudnia. Dobry do pracy i na co dzień. Moja prababcia nazywała takie komplety bliźniakami.
Nadążanie za nowymi trendami bywa często męczące i frustrujące. Coraz to nowe kolekcje, wzory, kolory, fasony, a wszystko ładne i kuszące. A jeśli chcemy na chwilę odpocząć od wielkiej mody, ale też od klasycznych uniformów? W moim przypadku bardzo dobrze sprawdza się retro i to zarówno w wydaniu męskim "na dandysa", jak i bardziej kobiecym. I taka jest właśnie moja dzisiejsza stylizacja.
W mojej podręcznej szafie wciąż jeszcze wiszą ciepłe płaszcze, tak na wszelki wypadek, choć mam nadzieję, że wkrótce będzie można o nich zapomnieć na dobre. Korzystając z ładnej pogody prezentuję Wam prostą sukienkę z ciekawymi, rozszerzanymi rękawami 3/4.
Dzisiaj propozycja z cyklu "najprościej jak się da". Jeansowa sukienko-koszula z paskiem, szorty
(których celowo nie widać), a do tego ażurowe szpilki ze sklepu Gamiss.
Tym razem kolorowo-cukierkowo - moda potraktowana z przymrużeniem oka. Jest ciepło, słonecznie, świat dookoła tętni kolorami, więc postanowiłam wrzucić na luz i wskoczyć w kolorową sukienkę i różowe buty.
Ponieważ zbliżają się Święta, a Wielkanoc kojarzy się niezmiennie z kolorami budzącej się do życia przyrody, w delikatnych pastelowych odcieniach, to i ja postanowiłam przygotować dla Was pastelową stylizację, która zbiega się jednocześnie z kolorami Pantone na 2016 rok.
Było kolorowo, to teraz dla odmiany trochę szarości. Mój nowy nabytek czyli szare, wysokie kozaki, zakupione w sklepie internetowym http://born2be.pl .
Choć zdecydowanie lepiej czuję się w mocnych i intensywnych kolorach, tym razem postawiłam na stonowany zestaw w odcieniach szarości. A ponieważ kolory jesieni sprzyjają, niech one ubarwią moją stylizację. Korzystając ze słonecznego dnia zdecydowałam się na wełnianą spódniczkę w kratę, włoską marynarkę i płaszczyk-pelerynkę w odcieniach szarego.