Długi czarny płaszcz

Włoski projektant i dyrektor artystyczny domu mody Givenchy, Riccardo Tisci kiedyś powiedział: „(...) Czarny jest zawsze elegancki. Jest to najbardziej kompletny kolor na świecie, bo tworzy go cała paleta kolorów."

Dla potwierdzenia jego słów, krótki urywek z teorii kolorów (źródło Wikipedia): "Barwa czarna – w języku potocznym jest najciemniejszą z barw, choć można też uznać, że nie jest to barwa/kolor, lecz ich zupełny brak. W teorii oznacza całkowity brak światła widzialnego odbijanego przez ciało. Poprzez kontrast z resztą otoczenia nie możemy określić jego barwy z powodu niedoboru światła." - brzmi trochę zawile, ale w tym tkwi cały sekret, dlaczego czarny pasuje do każdego innego koloru.

Tyle mówi teoria, a co praktyka? W praktyce bardzo często sięgamy po czerń, gdyż kojarzona jest z elegancją, stylem, klasą, ale również z ekstrawagancją i tajemniczością. Jest też szalenie seksowna no i oczywiście to, co kobiety lubią najbardziej - wyszczupla! Ubrana na czarno zapewne nie zaliczysz modowej wpadki. Nie bez powodów jest jednym z bazowych kolorów garderoby. Czarne buty, spodnie, płaszcz, marynarka czy golf i oczywiście niezastąpiona mała czarna, zawsze się sprawdzą, nie tylko na co dzień, ale tez przy awaryjnych sytuacjach z cyklu "nie mam co na siebie włożyć".  Nie dziwię się, że wielu projektantów uwielbia czerń, gdyż jest to barwa szalenie wdzięczna jeśli chodzi o projektowanie. Są dwa minusy czerni. Pierwszy - czasami dodaje nam lat, drugi - jest podatna na widoczne zabrudzenia wszelakimi "paprochami, nitkami, meszkami", o czym zapewne nie raz same miałyście okazję się przekonać.

Tym razem i ja postawiłam na stylizację z przewagą czerni. Ostatnio "zachorowałam" na długi, ciemny płaszcz, a że nie był mi potrzebny do chodzenia na co dzień, to też nie chciałam wydawać na niego dużo pieniędzy. W maminej szafie nic takiego nie znalazłam, więc alternatywą pozostał Second Hand. Rzadko odwiedzam te przybytki, z uwagi na ogrom rzeczy, który mnie dosłownie przytłacza i po minucie przebierania najczęściej wychodzę. W sumie i tym razem by tak było. Przeglądałam kilka ostatnich wieszaków mając ochotę obrócić się na pięcie i wyjść, aż tu nagle - zobaczyłam "go". Idealny rozmiar, idealna długość, idealny skład - 80% wełny no i idealna cena - 10 złotych 80 groszy... Chyba nie muszę dodawać, że go kupiłam :).

Do tego pikowana torebka, zakupiona ostatnio w Mohito. Model nawiązuje mocno swoim dizajnem do projektu Chanel Boy, który nie ukrywam szalenie mi się podoba. Torebka ma dobre proporcje, prosty kształt, solidne wykonanie i bardzo ładne pikowanie. Naprawdę doda uroku niejednej stylizacji.

Botki Big Star to też niedawny zakup, planowany od kilku miesięcy, i co ważne - niezwykle udany. Buty są dokładnie takie jak chciałam: ciepłe, wygodne, bardzo dobrze wykonane, pasują mi do wszystkiego co sobie zaplanowałam (a jest tego sporo). Szalenie mi się podobają. Nie spodziewałam się, że pomimo dość wysokiego obcasa będą też aż tak wygodne. Zakupiłam je na answer.com - były świetnie zapakowane, a przed odkształceniem zabezpieczał je styropian. Dodatkowo na pierwsze zakupy, za zapisanie się na newsletter, dostałam 50 zł rabatu. A do tego darmowa przesyłka. W sumie wyszło 125 zł!


Płaszcz SH 10,80zł
Torebka Mohito 99zł
Buty Big Star 229zł, po wszystkich rabatach w answer.com 125zł
Spodnie H&M 59zł
Rękawiczki, szalik, golf - kolekcja własna

Za wszystkie odwiedziny i komentarze bardzo dziękuję, są dla mnie motywacją do dalszego działania. Jeśli spodoba Ci się mój blog, nie wahaj się zaobserwować :) Odwdzięczam się za każdą obserwację, proszę tylko o stosowne info w komentarzu.