Nie patrz na cenę, patrz na torebkę
"Nie patrz na cenę, patrz na torebkę" - taki tekst usłyszałam niechcący w sklepie, w galerii handlowej. Mąż mówił do żony, gdy ta zamiast oglądać wziętą z półki torebkę, gapiła się uporczywie na metkę z ceną. Genialne! Nie trzeba psychologa i stu tysięcy rad jak kupować mniej.
Logiczne i proste - jeśli spodobała Ci się torebka, to wtedy spójrz na cenę, a nie odwrotnie!
Wyprzedaże z extra rabatami
Sezon wyprzedaży w pełni. Sklepy kuszą nas mocno obniżonymi cenami i super rabatami. Jak tu nie kupić czegoś, skoro kosztuje 3, 5 a nawet 10 razy mniej?! Błąd w myśleniu! Nie patrz na cenę lub rabat - pomyśl, czy naprawdę chcesz to mieć.Oto moje cztery sprawdzone sposoby, jak walczyć z pokusą zakupu "superokazji".
1. Wychodzisz ze sklepu z myślą - wrócę tu za 15 minut
Jeśli chcesz coś kupić, to wyjdź ze sklepu z myślą, że za kwadrans tu wrócisz i wtedy dokonasz zakupu. W tym czasie ochłoń, pooglądaj inne rzeczy, a po 15 minutach sprawdź, czy pokusa jest nadal na tyle silna żeby wrócić. Jeśli w międzyczasie zobaczyłaś jakiś inny przedmiot pożądania i tamten już nie zaprząta ci głowy - to znak, że to nie był niezbędny zakup.
2. Zastanów się do jakich zestawów i na jakie okazje pasuje Ci dana rzecz
- wymień co najmniej kilka (np. 5)
Patrzysz na płaszcz w super cenie i już chcesz go kupić - zanim to zrobisz, wyobraź sobie 5 stylizacji, do których Ci pasuje. Nie potrafisz wymyślić pięciu? To zły znak.
3. Zanim dokonasz zakupu, powtórz sobie w myśli "na wyprzedażach są często rzeczy, które wychodzą z mody"
Uświadom sobie, że może kupujesz coś, co już za miesiąc nie będzie modne, bo wejdą nowe kolekcje, a Ty będziesz spłukana, z niedomykającą się szafą i zbędnymi rzeczami, które tak naprawdę średnio lubisz i nie są Ci do niczego potrzebne. I teraz jeszcze raz pomyśl, czy wciąż zamierzasz to kupić :)
4. Jeśli masz pod bokiem swojego faceta, skorzystaj z jego rady
Faceci patrzą na Twoje zakupy z innej perspektywy. Owszem, często się nie znają (choć znam wyjątki), ale czasami ich chłodna opinia może Ci uświadomić mankamenty, o których wcześniej nie pomyślałaś - kapelusz ma za duże rondo i wyglądasz w nim jak muchomor, w kozakach jak Rumcajs, w długiej spódnicy jak własna babcia, a extra płaszcz wygląda dla niego jak fajny szlafrok. Hmm, a może on ma rację?
Piszcie w komentarzach jeśli macie jakieś swoje sprawdzone sposoby walki z impulsywnymi zakupami na wyprzedażach. Oczywiście jeśli któraś z Was widziała jakąś fajną wyprzedaż - też niech się podzieli wiedzą. A co tam, lepiej wiedzieć z czym się walczy. Przynajmniej będziemy przygotowane :)
27 komentarze
Bardzo przydatny post :D I ja czasem chodząc po galeriach widzę coś co wpadnie mi w oko. Zaraz patrze na cenę i zazwyczaj jest tak, że cena mnie przeraża. Wychodzę z myślą, że dana rzecz będzie jeszcze, gdy będą wyprzedaże :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Przeceny to zmora haha :D
OdpowiedzUsuńsuper posta:) obs:) czekam u siebie:)
OdpowiedzUsuńChetnie skorzystam z twoich rad :)
OdpowiedzUsuńJeśli pojawiają się wyprzedaże to wolę wtedy kupować online niż w tradycyjny sposób. W domu zawsze na spokojnie mogę sobie przemyśleć czy dana rzecz jest mi naprawdę potrzebne i nie zrobię pochopnych zakupów pod wpływem impulsu :) Tylko mały minus, że nie można dotknąć materiału i sprawdzić jak leży, ale cóż wolę to niż latanie po zatłoczonych centrach handlowych :) strasznie mnie męczą takie zakupy więc wolę w domu przy kawie :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś wolę sklepy tradycyjne, choć ostatnio też mnie coraz bardziej męczą, ale właśnie jak zobaczę ogrom tego wszystkiego, to mi się odechciewa i czasem nic nie kupię. Online bardzo często kupuję buty i czasem coś co mi wpadnie w oko i czego nie mają inni:)
UsuńGdyby nie wyprzedaże byłabym już bogatym człowikiem:D Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńa ja zawsze kupuję rozsądnie ;) tak już mam.
OdpowiedzUsuńU mnie rozsądek raczej wygrywa. ale czasem niestety zawodzi, chociaż ostatno rzadziej.
UsuńI'm ready for this moment of sales. These tips are really usefully! I wish you a very happy 2016. Kisses from Italy,
OdpowiedzUsuńEni
Eniwhere Fashion
Bloglovin of Eniwhere Fashion
Dobre rady !! Często ulegamy różnym chwytom reklamowym, a potem żałujemy.
OdpowiedzUsuńŚwietny post kochana, warto zwracać na to uwagę, słuchać faceta, albo faktycznie przejść się, przemyśleć i wtedy na spokojnie bez emocji podejmowac decyzje :)
Miłego weekendu kochana <3
Świetne rady. Takie decyzje lepiej podejmować bez emocji. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
Tak , ja właśnie często mam ze sobą męża na wyprzedażach i czasem słyszę właśnie, że to jest szlafrok (długi płaszcz) albo, że to Cię pogrubia. Warto czasem posłuchać osoby towarzyszącej nam w zakupach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dokładnie, bo przecież musimy podobać się też trochę naszym facetom:). Pozdrawiam:)
UsuńIt's time of sales,a great moment!!!
OdpowiedzUsuńKisses
Ale
http://alespinkfairytale.blogspot.it/
eh, zakupy potrafią przyprawić o zawrót głowy:)
OdpowiedzUsuńoj potrafią...
UsuńObecnie wszędzie trwają wyprzedaże, także taki post jest jak najbardziej na czasie :) Przyda się trochę racjonalnego podejścia do zakupów!
OdpowiedzUsuńO racjonalne myślenie jest bardzo trudno...więc ostatnio to korzystam jednak z pktu nr 4 czyli mojego męża, bez niego nie kupuję :)
UsuńReally interesting post...thx for sharing! xx
OdpowiedzUsuńNa wyprzedażach nie mam problemu z kupnem rzeczy, których nawet nie założę, bo zazwyczaj nic mi się nie podoba :D Rozglądam się za czerwonymi metkami, a i tak spodoba mi się rzecz z nowej kolekcji :D
OdpowiedzUsuńProblem jest jednak gdy kupuję w SH. Tam zawsze coś kupie co bardzo długo leży w szafie :D Ceny są tak niskie, że nie patrzę do czego daną rzecz założę, a w domu uświadamiam sobie, że kupiłam "szmatę" :D Dlatego bardzo sporadycznie robię tam zakupy :)
Wyprzedaże nie oznaczają konieczności kupowania "na siłę" tylko możliwość skorzystania z okazji jeśli tego potrzebujemy, kupujmy rozsądnie i z umiarem.
OdpowiedzUsuńCena ważna, bo jeśli ma nadszarpnąć poważnie domowy budżet to rozsądek nakazuje zrezygnować, jeśli jednak nas stać to lepiej kupować rzeczy porządne i ponadczasowe. Dobra torebka to czasami inwestycja na wiele lat.
Serdecznie pozdrawiam, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku...
Great post and I love your blog ^^
OdpowiedzUsuńWould you like to support each other by follow on GFC & G+?
Please Let me know if you follow me. So, I can follow you right back <<
Love xx
Official Seol ♥
Eeech a ja mam problem z kupowaniem na zapas-czyli coś jest w sklepie, niekoniecznie TERAZ potrzebuję,ale..kupuję bo potem "nie będzie" ;-).
OdpowiedzUsuńJa też tak miałam, fajna rzecz, niezła cena, więc kupię...bo się przyda,a potem połowy z zakupionych w ten sposób rzeczy nie nosiłam, a w szafie coraz mniej miejsca było.Teraz za radą koleżanki jak coś kupię, to prawie zaraz zaczynam nosić, żeby nie leżało.
Usuń:-) ja potrafię lepiej-spodnie z ostatniego posta kupiłam i sprawdziły się idealnie. po powrocie z wycieczki-do szafy poszły 2 pary "na zapas". Moja połowa w podobny sposób zaopatrzyła się w spodnie z outletu ..;-)
Usuńja najpierw myślę w domu co jest mi potrzebne, przeglądam w interecie i dopiero idę do sklepu, szkoda tylko że w sklepie nie jest już tak racjonalnie :(
OdpowiedzUsuńjzabawa11.blogspot.com